22 grudnia 2008, 01:13
Witam was od dzisiaj będzie można na tym blogu przeczytać pamiętnik Lily Evans. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Pozdrawiam :P
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Witam was od dzisiaj będzie można na tym blogu przeczytać pamiętnik Lily Evans. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Pozdrawiam :P
1 września zbliżał się nieubłagalnie ... Z pewnym lękiem czekałam na jego nadejście. Zapytacie ''Czemu ?'' To proste, bo zaczynam 5 rok nauki w Hogwarcie. Ale nie obawiam się tego ze względu na nauke i SUM-y. Poprostu gdy pomyśle, że cały rok spędze z Potterem to aż mnie mdli. Zapytacie ''Kto to Potter ?'' Więc wam wytłumacze. James Potter ma 15 lat. Od 1 klasy za mną chodzi. Non stop prosi mnie o spotkanie i popisuje się przede mną, tylko dlatego żebym się nim zainteresowała. Cały czas czochra sobie te włosy, żeby wyglądał jak by przed chwilą zszedł z miotły. Mówię wam on jest beznadziejny. Najdziwniejsze jest to, że tylko ja tak sądze. Bo reszta dziewczyn ze szkoły (czyt. Fan Club Pottera) uważa, że on jest słodki i przystojny, a ja krzywdze go gdy go odtrącam. Jednym słowem żałosne. No dobra, więc jak już mówiłam początek roku szkolnego coraz szybciej się zbliżał. I wkońcu nadszedł. Pociąg ze stacji King Cross z peronu 9 i 3/4 odjeżdżał o 11.00 miałam więc około 3 godzin na spakowanie się, poranną toalete i dojazd. Gdy wykonałam te wszystkie czynności, oprócz dojazdu na peron, mogłam wraz z moją rodzinką (czyt. mama, tata i siostra Petunia, która nienawidzi mnie tylko dlatego, że jestem czarownicą) wyjechać z domu. Około godziny 10.45 staliśmy wszyscy na peronie, zerkając co chwile na barierke, która oddzielała ten zwykły świat ,,mugoli'' od mojego świata, czyli tego przepełnionego magią. Wkońcu gdy nikt nie patrzył przeszłam przez barierke (wcześniej pożegnałam się z moją rodzinką) i znalazłam sie na peronie, z którego odjeżdżał pociąg do Hogwartu. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam po wejściu na peron, był upadek. Tylko idiota mógł postawić swój kufer od razu przy barierce ! Nie zdziwiłam się zbytnio gdy okazało się, że były to kufry tego Pottera :/ Ale on oczywiście nie zauważył, że jestem na niego strasznie wściekła, więc zaczął jak zwykle pierwszy mówić.
-Cześć Evans, jak tam wakacje ?
-O to znowu ty, a miałam nadzieje, że ten rok będzie spokojny - on chyba nie wyczuł ironi.
-Evans, co ty gadasz !! To będzie najlepszy rok w twoim życiu - i po co on tak szczerzy te zęby ? -A to niby dlaczego Potter ? - Lily pamiętaj ''ciekawość pierwszy stopień do piekła''
-Bo w tym roku, ja i ty zostaniemy parą.
-Niedoczekanie twoje, to już wolałabym spotykać się ze Snape'm, o wilku mowa - właśnie nadchodził Snape - chyba pójde się z nim przywitać - powiedziałam. W tym momencie Potter pobladł troszke i z żądzą mordu w oczach udał się w kierunku Severusa. A ja głupia chciałam bawić się w Matke Terese i zrobiłam najgłupszą rzecz na świecie. Pobiegłam za Potter'em i powiedziałam mu, że jeżeli znowu będzie się pojedynkował ze Snap'em o mnie to może już o mnie zapomnieć. A wiecie co on mi odpowiedział ? Że ja mam wybujałą wyobraźnie i on nie będzie się o mnie bić bo nie warto. A potem dodał, że nie mam zachowywać się, jakby wszyscy się we mnie kochali. Po tych słowach odszedł z uśmiechem na twarzy. A ja tam tak stałam, niezdolna do wykonania chodźby małego ruchu. Poprostu mnie zamurowało. W takim stanie znalazła mnie moja przyjaciółka Dorcas. Wkońcu oprzytomniałam i razem z moim całym bagażem udałam sie do pociągu szukać wolnego przedziału. Potem napisze co było dalej. A tak na marginesie, rozumiecie zachowanie Potter'a ? Bo ja do tej pory nie.